Przejdź do treści

Spadające liście z drzewa sąsiada a prawo

Za oknem jesień, na drzewach liście, które powoli zaczynają opadać. Ta sytuacja doprowadza do chwil, w których często rodzą się napięcia pomiędzy sąsiadami. Tak było w przypadku jednej z naszych czytelniczek, która to skontaktowała się z nami w celu uzyskania pomocy prawnej w zakresie opadających na plac liści, które lecą z drzewa sąsiada. Oto jej zapytanie.

Mam problem z sąsiadem, który posiada na swojej posesji drzewa owocowe (rożnych odmian). Drzewa te usytuowane są przy płocie nieopodal ulicy. W porze jesiennej zrzucają liście  – i właśnie one zaśmiecają mi chodnik po przeciwnej stronie. Co mogę zrobić prawnie z tym fantem. Z sąsiadem nie żyję w najlepszych kontaktach. Proszę o pomoc.

Pozdrawiam Marcelina

Tak się składa, że w polskim prawie nie ma ustawy regulujacej tego typu sytuacje. Z prawnego punktu widzenia nie można zmusić sąsiada do tego, aby sprzątał liście opadające z jego drzew i wędrujące na obce posesje. W polskim prawie istnieją przepisy dotyczące tego, czyją własnością są owoce spadające z drzew na cudzą posesję, jednak brak jest informacji na temat liści, które owocami zdecydowanie nie są.

Jeśli na Twoją posesję spadają takie ilości liści, że utrudnia Ci to poruszanie się i funkcjonowanie, to możesz jednak odwołać się do innego przepis. Spadające w ogromnym nadmiarze liście potraktować można bowiem jako immisję (spadające na posesje drzewa zakłócają korzystanie z nieruchomości ponad przeciętną miarę). Wówczas wedle kodeksu cywilnego oskarżyć można sąsiada, który zobowiązany będzie do sprzątnięcia liści, a także do stosownego zabezpieczenia drzewa uniemożliwiającego wpadanie liści na posesję sąsiada. Licz się jednak z tym, że z reguły opadające na Twoją posesję liście nie będą zakłócać korzystania z niej ponad przeciętną miarę. Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest tutaj rozmowa z sąsiadem i przekonanie go do zabezpieczenia drzew.