Przejdź do treści

Czy rejestracja znaku słowno-graficznego chroni nazwę?

Prawnik

Podjąłeś już decyzję o rejestracji znaku towarowego? W takim razie wykonałeś pierwszy krok ku skutecznej ochronie marki. Teraz jednak zaczynają się schody. Dlaczego? Ponieważ stoisz przed wyborem, co zgłosić do Urzędu Patentowego? Nazwę czy logo Twojej firmy? I tu odpowiedź na to pytanie, nie powinna być dla Ciebie zaskoczeniem. Brzmi ona bowiem „to zależy”. Liczę, że poniższy artykuł pomoże Ci podjąć decyzję, którą odmianę wybrać.

Po co w ogóle rejestrować znak towarowy?

Czy każdy może posiadać swój własny znak towarowy? O ile spełnisz poniższe dwa warunki to tak. Głównym zadaniem znaków towarowych jest odróżnienie Twojej oferty biznesowej od tego, co sprzedają Twoi konkurenci. Prościej rzecz ujmując, znak towarowy chroni to, na czym zamierzasz realnie zarabiać.

Dlatego nie uda Ci się zastrzec nazwy bez typowo komercyjnego przeznaczenia. Znakiem towarowym jest nazwa sklepu. Nie jest nim za to imię naszego kota. W tym drugim przypadku w żaden sposób na tym nie zarabiasz. To może się zmienić, jeżeli tak postanowisz nazwać swój sklep. W takim przypadku dzięki rejestracji w Urzędzie Patentowym zyskujesz wyłączność w Twojej niszy na posługiwanie się taką nazwą. Potwierdzi to świadectwo ochronne, które otrzymasz.

Zobacz również:

Kiedy samo logo nie wystarczy

Pozwól, że zacznę od pewnej historii. Pani Karolina prowadziła własny salon fryzjerski pod nazwą Trwała Ondulacja. Jak dowiedziała się od rzecznika patentowego, taka nazwa była zdecydowanie zbyt opisowa, aby mogła uzyskać ochronę w Urzędzie Patentowym. Dlatego zastrzegła jedynie swoje oryginalne logo. Po kilku latach była niemile zaskoczona, gdy salon o tej samej nazwie, ale pisanej TrwałaOndulacja, pojawił się w sąsiednim mieście. Niestety, sama rejestracja logo nie dała Pani Karolinie ochrony na jaką liczyła.

Unikaj opisowej nazwy firmy

Dlaczego nazwa opisowa nie uzyska ochrony w formie znaku towarowego? Ponieważ w ten sposób Urząd Patentowy stoi na straży wolnego rynku. Chodzi o to, aby przedsiębiorcy nie rejestrowali nazw pospolitych i jednoznacznie kojarzących się z oferowanymi towarami i usługami.

W przeciwnym wypadku, z czasem mogłoby to doprowadzić do zawłaszczenia większości słów, którymi konkurenci nie mogliby opisywać swojej oferty. Taka sytuacja uderzałaby w wolny rynek.

Opisowa nazwa firmy może jednak uzyskać ochronę w formie znaku towarowego, jeżeli będzie w sposób aluzyjny nawiązywać do Twojej oferty. Przykładowo możesz posłużyć się np. takimi konstrukcjami słownymi:

  • coolmacja;
  • mobilelove;
  • Instytut Bobasa;
  • Jajoteka.

Czy każdy neologizm da się zastrzec?

To bardziej skomplikowane. Czasami słowa, którymi do tej pory nikt się nie posługiwał, nadal będą opisowe. Przykładowo „prawnicyVIP”. Od razu wiadomo, że to usługa prawna skierowana do zamożnego klienta.

Uważaj więc na neologizmy, które w zbyt bezpośredni sposób odnoszą się do Twojego biznesu. Możesz wówczas nie uzyskać ochrony, bo zdaniem urzędnika nazwa nadal będzie po prostu opisem Twojej oferty.

W tym miejscu wspomnę jeszcze, że liczący się na rynku gracze coraz częściej odchodzą od nazw opisowych. Zamiast tego wybierają nazwy fantazyjne, np. OLX, Glovo czy NOTINO. Te nazwy zdecydowanie nie są opisowe, a zatem stosunkowo łatwo było tu uzyskać ochronę w formie słownego znaku towarowego. W razie wątpliwości skorzystaj z konsultacji rzecznika patentowego.

Chcesz zastrzec nazwę i logo?

Problem ze zwyczajowymi nazwami używanymi w danej branży

Nazwa rodzajowa odnosi się do pewnej grupy towarów lub usług. Trudno wskazać zamknięty katalog nazw rodzajowych, ponieważ rozwija się on wraz z rynkiem. Co to oznacza? Im większa popularność zyskuje dany towar lub usługa, tym większa szansa, że nazwa zyska miano rodzajowej.

Przykładami są tu popularne od lat cukierki krówki czy kredyty chwilówki, a kiedyś walkman. To także określenia, które już na stałe weszły do języka potocznego. Jeżeli więc chcesz zastrzec nazwę „czarna siekiera” dla kawiarni, to raczej się to nie uda. Mówię „raczej”, ponieważ wszystko jest kwestią ocenną eksperta, który będzie rozpatrywał wniosek.

Kiedy nazwa firmy jest niedystynktywna?

To taka nazwa, która w żaden sposób nie odróżnia Cię na rynku, np. ECO SUPER czy FLEXI RURY. Innymi słowami tego typu są: super, premium, maxi, mini czy pro.

Wiele osób dziwi się, kiedy dostaje odmowę ze strony Urzędu Patentowego. Jak to możliwe, że urzędnik robi problemy w sytuacji kiedy nikt przed tobą takiej nazwy nie używał? Zasada jest tutaj ta sama. Ta nazwa składa się z popularnych słów, które nie są w stanie zapaść w umyśle klienta. Nie możesz ich jednostronnie zawłaszczyć.

Zgadnij kotku co mam w środku, czyli test 10 osób.

Na czym polega i po co jest ten test? To swego rodzaju forma sprawdzenia, czy wybrana przez Ciebie nazwa firmy ma zdolność odróżniającą. Zdolność odróżniająca jest niezbędną cechą znaku towarowego. Coś co nie jest w stanie wyróżnić Cię na rynku, nie jest w ogóle w świetle prawa znakiem towarowym.

Jak przeprowadzić test? Zabaw się w ankietera i wyobraź sobie, że pytasz 10 osób z czym kojarzy im się Twoja nazwa firmy. Bądź ze sobą szczery i zachowaj obiektywizm przy udzielaniu odpowiedzi! Jeżeli trudno Ci w ten sposób spojrzeć na sprawę, poproś rodzinę i znajomych o pomoc. Zawsze możesz też zasięgnąć porady rzecznika patentowego i ostatecznie rozwiać swoje wątpliwości.

Jeżeli okaże się, że większość takich osób prawidłowo wskaże co oferujesz po samej nazwie, to masz potwierdzenie, że nazwa jest opisowa. Czyli, że nie możesz być jej właścicielem.

Kiedy znak słowno-graficzny chroni również nazwę?

Chcesz uzyskać skuteczną ochronę zastrzegając jedynie logo? W takim razie musisz pójść w kierunku nazw fantazyjnych, które w żaden sposób nie kojarzą z Twoim biznesem. Czyli musisz iść pod prąd powszechnie panującym trendom.

Logo z oryginalną, zaskakującą nazwą, ochroni również płaszczyznę fonetyczną. Można na to spojrzeć również od innej strony. Jeżeli byłbyś w stanie zabezpieczyć tak niezależnie samą nazwę, to pośrednio będzie ona chroniona właśnie przez rejestrację znaku słowno-graficznego. Czyli upieczesz w ten sposób dwie pieczenie na jednym ogniu.

Duet logo i nazwa opisowa – czy to zawsze para idealna?

Lubisz minimalizm i chcesz, aby także Twój biznes do tego nawiązywał? Preferujesz proste rozwiązania graficzne, jak jednolite tło i bezszeryfowe fonty? W takim razie w żadnym wypadku nie zgłaszaj opisowej nazwy firmy do rejestracji w takiej formie. Na 99% spotkasz się z odmową rejestracji znaku towarowego.

Nazwę opisową da się zabezpieczyć w formie znaku słowno-graficznego pod jednym warunkiem. Grafika logo musi mieć w sobie coś oryginalnego. Co to oznacza? Że nie może przedstawiać np. rysunku psa i kota dla weterynarza czy kury dla jajek. Takie symbole mogą wzmagać opisowy charakter.

Nawet, jeżeli ekspert z Urzędu Patentowego przepuści takiego zgłoszenie, pamiętaj że ten monopol prawny nie obejmie samej nazwy. Wiele osób o tym zapomina wchodząc potem w niepotrzebne spory.